środa, 10 lipca 2013

Podczas IV Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa, miała miejsce premiera piwa będącego efektem współpracy PINTY, AleBrowaru oraz Piwoteki Narodowej. B-Day, jak można się domyślać po nazwie, jest piwem urodzinowym uwarzonym z okazji 1. urodzin AleBrowaru oraz 2. urodzin PINTY i Piwoteki Narodowej. Piwo oryginalne, uwarzone w stylu Weizen IPA, czyli pszeniczna IPA. Brzmiało ciekawie, a co z tego dokładnie wniknęło? Piwo już odkapslowane, a więc...?




Barwa ciemna, wiśniowa i dość klarowna oraz przejrzysta.

W aromacie wyczuwalna charatkerystyczna żywiczność i sosnowość z przewijającym się w tle estrowo owocowym zapachem. Po delikatnym ogrzaniu, daje się wyczuć bardzo subtelny bananowo-kwiatowy aromat.
Piana  zdecydowanie bogata, grubopęcherzykowa, ale krótko utrzymująca się na powierzchni. Pozostawia po sobie drobny wianuszek na powierzchni, który potem ładnie oblepia ścianki szkła.
Smak mocno goryczkowy i bardzo wyraźny; w tle bardzo delikatnie i epizodycznie pojawia się wiśniowe wrażenie. Po ogrzaniu piwa intensywniejsza staje się owocowa słodycz, która jest coraz bardziej wyraźna i zajmuje miejsce osłabiającej się goryczki. Dość ogólnie mówiąc, w smaku piwo jest momentami mdłe i oleiste. Nie jest ono wysoko treściwe i mimo, że powiedziałbym, że jest pijalne, jest mało sesyjne co wpływa tutaj trochę negatywnie na ocenę.
Wysycenie - niskie.

B-Day nie jest piwem łatwym w ocenie z tego względu, że nie jest to piwo w jakimś typowym stylu, którego założeń należałoby się trzymać prze jego warzezniu, co zdecydowanie nie ułatwia wystawienia opinii na jego temat. Zdecydowanie jest to piwny eksperyment, jak dla mnie całkiem udany, chociaż prawdopodobnie nie wróciłbym do niego, tak jak do pozostałych piw PINTY, czy AleBrowaru. Wszystko niby jest okej, ale jak dla mnie ani to weizen, ani to IPA (choć więcej tu elementów IPA, czyli goryczki, sosnowości amerykańskich chmieli, niż pszeniczniaka) stąd też, moja dziwna zapobiegliwość. Całość jest moim zdaniem niespójna i nieułożona. Brakuje tu pewnego motywu, kręgosłupa, który byłby podstawą konstrukcji. Nie można odradzić spróbowania tego piwa, bo jest zdecydowanie ciekawe, oryginalne i niepowtarzalne. W degustacji jedynie uciążliwa była ta oleistość i mdłość, o której już zdążyłem wspomnieć.
Informacje szczegółowe o piwie:
Ocena





0 komentarze :

Prześlij komentarz