piątek, 19 lipca 2013

Pierwszej warki Rowing Jacka nie miałem okazji spróbować, bo albo się spóźniłem na premierę, albo ciągle mijałem się z dostawą. Po wypuszczeniu piw z drugiej warki nie trzeba było na mnie długo czekać, bo od razu zjawiłem się w zaprzyjaźnionym już sklepie Doran w Krakowie. Oto kolejny przykład piwa, zdegustowanego jakiś czas temu, które doczekało się swoich 5-ciu minut dopiero teraz. Ale co konkretnie można powiedzieć na temat Wioślarza?


...Jack prezentuje się w jasno miedzianej, lekko bursztynowej i klarownej barwie.

Piana jest gęsta, szybko niweluje się do wianuszka na powierzchni, ale ładnie oblepia ścianki szkla.

Świetnie orzeźwiający aromat zaskakuje nas pięknym i intensywnym cytrusowym zapachem; wyczuwalne są dominujące nuty mango i  ananasa.

W smaku wyczuwalna jest goryczka, goryczka i goryczka. Jest świetnie zrównoważona, ani drapiąca ani gryząca, a wystarczająca i satysfakcjonująca. Jak na 70 IBU jest na prawdę świetna, choć trochę krótko zostaje na języku. Goryczka bardzo sympatycznie zostawia po sobie oblepione usta po zakończeniu degustacji. Piwo jest bardzo niebezpiecznie pijalne i sesyjne - po jednej butelce nachodzi ochota na kolejną i kolejną i kolejną, a tak możnaby pić do wyczerpania zapasów lub zasobów w portfelu.

Wysycenie raczej średnie. 
Moje podsumowanie prawdopodobnie nie będzie żadnym zaskoczeniem. Przy tylu masowych opiniach na blogach, które pojawiały się w przeciągu kilku dni od premiery, tak spóźnione stwierdzenie niebagatelności tego piwa nie jest niczym nadzwyczajnym, ale coś napisać trzeba. Rowing Jack to jedno z niewielu piw, które całkowicie kupiły moje serce. Zakochałem się w nim przez jego pijaność, zrównoważony smak goryczki i harmonię nut tropikalnych owoców. W kwestii IPA z polskich browarów, Rowing Jack prowadzi. Zdecydowanie polecam dla wielbicieli chmielowej goryczki oraz dla osób spragnionych orzeźwienia w letnie upalne dni. 
Informacje szczegółowe o piwie:
Ocena



0 komentarze :

Prześlij komentarz