poniedziałek, 28 października 2013

Browar Szałpiw przyzwyczaił już swoich fanów, do których też niewątpliwie należę ja, do poznańskogwarowego nazewnictwa swoich piw, co mimo początkowych trudności z rozszyfrowaniem da się je zrozumieć. Ostatnio jest moda na zwierzątka, zatem po Kejtrze,będącym pieskiem pojawia się Śrup, czyli koń. Śrup, który miał swoją premierę w ostatnią sobotę, czyli dokładnie 26 października to piwo uwarzone w stylu Cascadian Dark Ale, czyli prostym językiem mówiąc Black IPA. Kejter mnie nie zawiódł, zatem Śrupa także nie mogłem sobie odpuścić...



Piana brązowa, drobnoziarnista i oblepiająca ścianki szkła. 


Barwa nieprzejrzysta, praktycznie czarna.

W aromacie wyczuwalne cytrusy (dużo grapefruita), żywiczność i kakao. Mógłby być minimalnie bardziej intensywny, ale jest w porządku.

W smaku porządna, wyraźnie zaznaczona goryczka chmielowa, bardzo przyjemna i dość długo utrzymująca się, ale nie zalegająca; mocne wrażenia owocowe przede wszystkim grapefruita, co daje też lekko kwaskową, wytrawną nutę; pojawia się gorzki posmak kakao i kawy. Finisz także kawowy.

Wysycenie średnie.


Wydaje mi się, że na podsumowanie tego piwa nie potrzeba wielu słów. Nie jestem jakimś wielkim fanem połączenia cytrusowo-żywicznej goryczki chmielu z czekoladowymi wrażeniami, ale ta pozycja prezentująca właśnie taki styl jest wyjątkowo udana. Porządne wrażenie grapefruitowo-chmielowe jest na prawdę dobrze zestawione z posmakiem kakaowo-kawowym i nawet mnie zasmakował. Dużym atutem piwa jest jego pijalność, która pozwala na picie Śrupa w ilościach nieograniczonych. Szałpiw pnie się do góry realizując coraz to nowe receptury i poszerzając możliwości piwnych interpretacji. Zdecydowanie polecam, jak zawsze zresztą. Czekam na to, czym jeszcze zaskoczy mnie Browar Szałpiw.


Informacje szczegółowe o piwie: 

Ocena


0 komentarze :

Prześlij komentarz