wtorek, 22 października 2013

Kolaboranci ponownie zaatakowali swoimi wyrobami. Oto jedna ze świeżych i jeszcze gorących premierowych pozycji z Browaru Widawa & Browaru Kopyra, a mianowicie Armadillo w stylu American Pale Ale. Kolaborancki Pancernik jest chmielony jedną odmianą chmielu - Amarillo, stąd też nazwa piwa wynikająca z tej gry słownej i podobieństwa wyrazów. To piwko zgodnie ze słowami Tomka Kopyry jest niczym innym jak Sharkiem, tylko że nie na 3 chmielach (do Sharka użyto Citry, Chinook'a i Cascade), a właśnie na jednym - Amarillo. Bez większych zastanowień przystąpiłem do degustacji, gdyż ciekawość zżerała...



Piana niejednolita, pojawiają się grube i małe pęcherzyki; szybko niweluje się do postaci wianuszka oblepiającego ścianki szkła.


Barwa mocno mglista, jasna, złotawa i opalizująca. 

Dużym plusem piwa jest jego wspaniały aromat: mocno owocowy, w tym grejpfrut, pomarańcz oraz porządna dawka kwiatowości.

W smaku goryczka delikatna, dość zrównoważona; pojawiają się wrażenia cytrusowe i kwiatowe, po czym następuje wytrawny i chmielowy finisz. Piwo pijalne i sesyjne.

Nasycenie niskie z wychyleniem ku średniemu; mocno podnosi poziom pijalności piwa.


Bez większych dywagacji, mogę spokojnie polecić to piwo zwłaszcza miłośnikom dobrej, chmielowej goryczki oraz fanom chmieli zza wielkiej wody. Dużo kwiatów, owoców cytrusowych w profilu aromatyczno-smakowym powinno zaspokoić każdego wielbiciela odpowiedniego poziomu chmielu w piwie. Armadillo nie jest też zbyt złożone w smaku, co nie wymaga wielkiego skupienia przy jego degustacji, dając tym samym możliwość wyluzowania i cieszenia się z pełnego naczynia złotego napoju. Armadillo jest piwem bardzo pijalnym i przyjemnie się nim delektuje, a samo w sobie nie posiada wad, ani nieprzyjemności, które wpływałyby jako minus na jego ocenę. Zdecydowanie polecam. Zobaczymy jak będzie z Lemurem...


Informacje szczegółowe o piwie: 

Ocena

0 komentarze :

Prześlij komentarz