wtorek, 22 października 2013

Nadszedł czas na przedstawienie drugiego z trzech Komesów Browaru Fortuna. Był już Komes Podwójny Ciemny, a teraz pojawia się piwo w stylu o środkowoeuropejskich korzeniach, czyli Porter Baltycki. Kontretykieta mówi, że "bukiet piwa dojrzewa w butelce" i po 18 miesiącach powinien być złożony i wytrawny. Piwo samo w sobie jest dojrzewające, ale nie refermentowane. Ja zdecydowałem się na odłożenie jednego egzemplarza wgłąb szafy, aby móc po niego sięgnąć za kilka, a może kilkanaście lat. Tutaj prezentowany Komes jest nieleżakowany i według etykiety  ma być 'świeży i palony'. Jak to było na prawdę? Sami zobaczcie.




Piana brązowa, gęsta o pęcherzykach średniej wielkości; dość nietrwała i szybko niwelująca się postaci cienkiej warstewki na powierzchni.


Barwa prawie czarna, ale klarowna.

W aromacie obecne akcenty kawy, kakao i gorzkiej czekolady - bardzo przyjemny wachlarz zapachowy.

Smak gorzki, pojawia się lekka nuta kawowa, po której przychodzi dość mocno wyczuwalna alkoholowość; po dłuższej chwili na pierwszym planie zostaje już tylko gorzki kakaowy posmak i wrażenie palonych ziaren kawy. Finisz wytrawny.

Nasycenie niskie.


Miłosławska interpretacja Portera Bałtyckiego wyszła moim zdaniem całkiem nieźle. Przewijają się w nim przyjemne wrażenia kakaowe, kawowe i czekoladowe, które świadczą o zgodności ze stylem. Mankamentem jest tutaj wyczuwalny alkohol, który bierze górę w pewnym momencie degustacji piwa i skutecznie ją utrudnia, ale na całe szczęście tak samo szybko jak się pojawia tak szybko też znika i pozwala wyjść na prowadzenie kawie, czekoladzie oraz kakao. Osobom o delikatnym podniebieniu nie zasmakuje ten mocno gorzki smak, ale za to zwolennicy Porterów, Stoutów oraz innych gorzkich piw powinni być zadowoleni.

Informacje szczegółowe o piwie: 

Ocena

0 komentarze :

Prześlij komentarz